poniedziałek, 30 sierpnia 2010

domy z duszą

na Pogórzu Sudeckim, w Karkonoszach i Izerach jest dużo domów z duszą! ich klimat i charakter wciąż przenosi mnie w inną rzeczywistość, w inne miejsca na Ziemi. nieustannie mam wrażenie, że wybierając się w te strony, jadę do zupełnie innego kraju! nie ma chyba w tym nic dziwnego.. przecież te tereny należą do Polski od całkiem niedawna.
miłość do domów w kratę była w moim przypadku miłością od pierwszego wejrzenia!
zaczęło się od tego domu (z tego co pamiętam w Małej Kamienicy)




tuż po nim zostaliśmy porażeni pastorówką w Proszowej zwaną przez nas "domem z babcią"





jeden z wielu domów z duszą w Bystrzycy




i w Przeździedzy




a na koniec wieś z duszą - nasze ostatnie odkrycie! Antoniów!







wtorek, 24 sierpnia 2010

okno na lepszy świat

budzić się z widokiem na góry..bezcenne!





okno (a raczej jego brak) na lepszy świat - nasz świat..

środa, 18 sierpnia 2010

prosta robota

prace postępują.. powoli ale jednak do przodu. w ciągu ostatnich kilku dni udało nam się wykonać drobne prace porządkowe, jak na przykład zamiatanie 200-metrowego poddasza.
(przed)

(w trakcie)






(po)


kupiliśmy starą karpiówkę do łatania dziur i wymiany części (około 1/6) dachu, która pokryta jest starą, grubą, wyglądającą na ręcznie formowaną dachówką. karpiówka była do odbioru w Legnicy (50 km od S.) więc trzeba było zorganizować transport, pojechać do Legnicy, załadować 3000 sztuk dachówki, wrócić, rozładować.. prosta robota, a zeszło pół dnia!
co gorsza, karpiówka jest rozbiórkowa, co oznacza, że trzeba ją oczyścić ze starej zaprawy przed położeniem na dach. nie pozostało nam nic innego jak zasiąść i ciupać .. i tak ciupaliśmy ok 30-40 dachówek na godzinę (w zależności od złośliwości zaprawy). po trzech dniach oczyszczania mamy połowę! a poza tym mamy odciski, ból kręgosłupa i prawego nadgarstka, pył w oczach i nosie, kilka ran ciętych od poślizgu szpachelki itp





poza tym złożyliśmy zamówienie w lokalnym tartaku na deski, którymi osłonimy dziurawe szczyty dachowe i nowe łaty (wąskie deski, na których kładzie się dachówkę).
niestety tym razem niewiele więcej udało się zrobić..cieszy nas jednak, że chociaż coś. z każdą najdrobniejszą pracą dom się zmienia i pięknieje.

środa, 11 sierpnia 2010

Bogatynia ponownie

jest gorzej niż myślałam! programy telewizyjne, internet, gazety, wszelkie środki przekazu nie pozostawiają nadziei: perła architektury przysłupowej jest zdewastowana! wiele domów już nie istnieje, konstrukcja wielu jest poważnie naruszona - będzie rozbiórka! okropna tragedia dla tych ludzi! przecież w Bogatyni bieda.. zwłaszcza w zniszczonej części.. smutno mi..

wtorek, 10 sierpnia 2010

tragedia w Bogatyni

w ostatni weekend w Bogatyni stała się tragedia. miasto zostało zalane! w wyniku intensywnych opadów z brzegów wystąpiła mała rzeczka płynąca przez miasto - Miedzianka. po usłyszeniu pierwszych informacji z Bogatyni stanął mi przed oczami niedawny widok miasta - popadających w ruinę domów przysłupowych..
od razu pomyślałam, że te domy, tak zaniedbane i spróchniałe, mogą nie wytrzymać naporu wody.. niestety tak właśnie się stało! niektóre domy nie wytrzymały, popłynęły z nurtem, zawaliły się! okropna tragedia dla mieszkańców!!!
ja jednak mam nadzieje, że ta powódź przyniesie też coś dobrego, sprawi że cała Polska dowie się o tym, że są takie domy - domy przysłupowe - w Bogatyni, że miasto dostanie w końcu pieniądze na renowację przynajmniej części domów - zabytków i że Bogatynia stanie się za jakiś czas perełką Polski południowo-zachodniej..

p.s. szukając informacji o powodzi w Bogatyni trafiłam na zdjęcia powodzi tamże z 1916 roku..