niedziela, 18 marca 2012

wolelibyśmy nie zapeszać, ale..

znaleźliśmy architekta!
kilka maili, rozmów telefonicznych, spotkań, otrzymanych ofert i (prawdopodobnie) znaleźliśmy odpowiednią osobę. ostatecznie śledziba zdecydowała się (bo przecież nie my) na współpracę z młodym, dolnośląskim architektem. ma on już za sobą kilka projektów-adaptacji domów przysłupowych. co nas cieszy szczególnie, ten miłośnik tradycyjnej architektury pracuje za rozsądne pieniądze.

były już trzygodzinne oględziny domu i stodoły, oraz ustna umowa, że prace nad dokumentacją rozpoczną się tuż po świętach. na pierwszy ogień pójdzie szczegółowa inwentaryzacja.

tymczasem w mieście wiosna

[i&g]