wtorek, 31 marca 2015

wiosna

mamy za sobą pierwszy wiosenny deszcz, śnieg (w zasadzie śnieżycę), niejedno gradobicie, gromobicie, trąbę powietrzną (latała dziś po Wielkopolsce) i pierwsze w sezonie remontowe niepowodzenia. niestety nie zakwalifikowaliśmy się do żadnej z wnioskowanych dotacji, nici więc z wielkiego remontu izby zrębowej :'((( buuuuu..u "ministra" zabrakło kilku punktów do uzyskania donacji z automatu; u "marszałka", hmm klapa na całego, wniosek został odrzucony jeszcze przed rozpatrzeniem, z powodu braku pozwolenia na budowę! kopia pozwolenia musiała ulec dematerializacji, albo nieplanowanemu przemieszczeniu w przestrzeni.

na pocieszenie mamy mnóstwo prac niskobudżetowych, więc sezon i tak powinien być owocny. woluntariuszy chętnych do pomocy prosimy o kontakt :P

jako, że mamy wiosnę, wypada zaprezentować pierwszy śledzibowy kwiatek. co prawda ten kwiatek jest pstryknięty zimą (trzeciego stycznia) ale tak naprawdę zakwitł jeszcze jesienią ˜– jakoś w listopadzie – tuż po tym, jak z zimna pochowały się ślimaki, które skutecznie od wiosny po jesień objadały każdy jego zalążek.


ta sama pierwiosnkowata roślina siódmego marca, jak widać ma się dobrze. ślimaki ciągle śpią...i niech tak zostanie.
pozdrawiamy i życzymy wszystkim sukcesów i zdrowia!!!
i&g