i już! zaczęło się! ponosimy konsekwencje decyzji o zakupie domu 215 km od rodzinnego miasta.. wiadomo było, że będzie niełatwo (kłody pod nogami, góra problemów, dym w oczy), ale tęsknoty nie brałam pod uwagę!
od 3 miesięcy jedno z nas żyje "totutotam" - większą część czasu spędza w śledzibie robiąc co się da żeby zabezpieczyć dom na zimę, przyjeżdżając do Poznania raz na czas jakiś w celu regeneracji sił, ogrzania się, przybrania na wadze, wyleczenia kontuzji i ran, zakupienia niezbędnych narzędzi itp.
drugie z nas w tym czasie siedzi w Poznaniu w pracy (niestety) i bardzo, bardzo tęskni..
wydawałoby się, że rozłąka nie będzie problemem, a jednak..doskwiera paskudnie!
jak się mieszka w śledzibie?
warunki są dość spartańskie. od prawie pół wieku nikt w niej nie mieszkał. jest prąd, bieżąca woda i tyle! nie ma łazienki ani kuchni, myć się trzeba w misce, a gotuje się w czajniku elektrycznym (herbatę, kawę i zupki z paczki ;-p). jeden z pokoi na piętrze prawie nadaje się do mieszkania, ale ma ubytki w niektórych oknach, wiec rozbicie namiotu odrobinę podnosi komfort - nie hula w nim wiatr!
śledziba ożywa też nocą (która zapada już ok. 16:00 ;))
podziwiam i kibicuję:)
OdpowiedzUsuńCzytam i podziwiam, oglądam i podziwiam, piękny budynek, zajrzałam do starszych postów, te mury, beczkowe sklepienia, belki na drewniane czopy, coś pięknego. No i woda, prąd - toż to cywilizacja. Nam dwa razy ukradli linię elektryczną, siedzieliśmy przy lampach naftowych, też ma urok. A jak coś się wypracuje swoimi rękami, to potem bardzo się to docenia. Trzymam kciuki, żebyście nie stracili zapału, a tak w ogóle, to myślałam, że prace ruszą z wiosną, a tu, proszę, roboty idą, aż miło. Piękne krzesło na pierwszym zdjęciu, a i podłogi zdrowe
OdpowiedzUsuńpozdrowienia Maria z Pogórza Przemyskiego
Całym sercem jesteśmy z Wami,trzymamy kciuki.Oby starczyło wam sił(naprawde warto to cudowny dom i miejsce co widac na zdjęciach)POZDRAWIAMY :)))
OdpowiedzUsuńPiękne krzesło, piękna podłoga i naprawdę fajne kolory ścian. Pierwsze zdjęcia jest niesamowite, klimaciarskie bardzo. Naprawdę macie o co walczyć, bez wątpliwości Śledziba jest tego warta.
OdpowiedzUsuńO Ludzie, niechże G. wpada na obiad!
OdpowiedzUsuńSuper Dom, ogromny, wspaniały... nie traćcie zapału naprawdę warto zainwestować weń swoje uczucia i każdy zbędny grosik!
OdpowiedzUsuńjak ktoś lubi to nawet w wielopiętrowym bloku w wielkim mieście może żyć "ekstremalnie" ale jeżeli ma się wybór to takie miejsce z pewnością jest fajniejsze...perspektywa sprawdzenia się spełnienia marzeń wyzwala siłę i motywację itd...życzę by zbyt szybko Was nie opuściły Powodzenia
OdpowiedzUsuńA ja już sobie wyobraża, jak piękny będzie Wasz dom za chwilę. Bo potencjał ma po prostu absolutnie nieograniczony! A przy takim samozaparciu i poświęceniu jest to po prostu nieuniknione. Trzymamy kciuki!
OdpowiedzUsuńAle niespodzianka! Wczoraj opisałam na swoim blogu mój dom przysłupowy:
OdpowiedzUsuńhttp://tuskulum-riannon.blogspot.com/2010/12/nasz-dom-przysupowy.html
...a dziś przypadkiem trafiłam na Twojego bloga! Na pewno Twoja siedziba jest niedaleko nas. Pozdrawiam Cię serdecznie, trzymam mocno kciuki i wpisuję się, jako obserwator, aby czegoś nie przeoczyć! :-) Będę Wam kibicować!
Tak, 200 km od domu, gora problemow, wiatr w oczy... tesknota... jakze mi to znane.
OdpowiedzUsuńAle warto! Naprawde warto, bo staruszek przeuroczy i kiedys wynagrodzi wszystkie trudy! Pozdrawiam serdecznie.
Bajka, sliczny dom, powodzenia!
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt i pomyślności w Nowym Roku pozdrawiam świątecznie Maria z Pogórza Przemyskiego
OdpowiedzUsuńCudnych Świąt i wspaniałego Nowego Roku życzą Paulina i Daniel
OdpowiedzUsuńMoi Drodzy!
OdpowiedzUsuńdziękujemy za ciepłe słowa i myśli;
wsparcie duchowe zawsze mile widziane ;)
wszystkim remontującym życzymy siły, energii, natchnienia i realizacji planów w 2011,
a nieremontującym cudowności w nowym roku
I i G
Zaglądnęłam zupełnie przypadkiem, zauroczona pozostaję :) i będę częstym gościem. Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuń470 km i ... kilka złotych - tyle dzieli mnie od moich marzeń o chacie. Cieszę się, że przypadkiem tu wchodząc tak długo zostałem i moje marzenia stały się trochę, dzięki Wam bardziej realne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i powodzenia.