X = "trochę" pieniążków mniej. Ja te "trochę" pieniążków mniej miałam dwa razy. Pierwszy po zderzeniu laptopa z podłogą, a drugi po ściskaniu ekranu (bo obraz zanikał!).
matryca niestety była błyszcząca - paskudny wynalazek - więc duszy pewnie cóś uszczknęła :-/ napisaliśmy nowe równanie: rozbita matryca = x + y - z
przy czym x to dodatkowy czas do wykorzystania w świecie niewirtualnym y to „lepszy”, lepszy w tym przypadku znaczy matowy, juhu! z to kwota niestety większa od ceny paczki czipsów
aha, inicjatorka tego bloga [i] – udostępniła mi [g] w ostatnim czasie login i hasło do profilu. mam nadzieję, że nie będzie Wam przeszkadzać, gdy od czasu do czasu pojawi się na blogu drugi „głos”. [g]
pewnie nic, przecież w matrycy się nie przeglądałaś :-)
OdpowiedzUsuńRozbita matryca = trza kupić
OdpowiedzUsuńJeżeli nie robiłaś sobie zbyt wielu autoportretów, to niegroźna, duszy nie skradła :)
Pozdrawiam serdecznie!
Rozbita matryca -> następna matryca .I tyle. Dziś nie płaczemy nad gadżetami,które niedługo będą dodawać do chipsów. Głowa do góry.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)
X = "trochę" pieniążków mniej.
OdpowiedzUsuńJa te "trochę" pieniążków mniej miałam dwa razy. Pierwszy po zderzeniu laptopa z podłogą, a drugi po ściskaniu ekranu (bo obraz zanikał!).
Pozdrawiamy :)
matryca niestety była błyszcząca - paskudny wynalazek - więc duszy pewnie cóś uszczknęła :-/ napisaliśmy nowe równanie: rozbita matryca = x + y - z
OdpowiedzUsuńprzy czym x to dodatkowy czas do wykorzystania w świecie niewirtualnym
y to „lepszy”, lepszy w tym przypadku znaczy matowy, juhu!
z to kwota niestety większa od ceny paczki czipsów
aha, inicjatorka tego bloga [i] – udostępniła mi [g] w ostatnim czasie login i hasło do profilu. mam nadzieję, że nie będzie Wam przeszkadzać, gdy od czasu do czasu pojawi się na blogu drugi „głos”. [g]