w karnawale w okolicach Radomia na wiejskich zabawach w starym stylu przygrywać będą muzykanci nie byle jacy - najlepsi, najstarsi, ostatni tacy.. Jan Gaca, Jan Kmita, świadkowie wiejskiego świata, którego już nie ma.
niegdyś szanowani, grywający na zabawach, uroczystościach, niezbędni. wyparci przez muzykę płynąca z głośników, niepotrzebni i niechciani zarzucili granie na lata, lecz melodie z tamtych dni w nich pozostały.
dziś przygrywają do tańca, jak wówczas, choć ręce odmawiają posłuszeństwa, ucho już nie to, śpiewać trudno, a wystać jeszcze trudniej.. za to błysk w oku powrócił!

gorąco polecam!
[i]