w miniony piątkowy poranek, o przybyciu Panny Wiosny utwierdził nas widok młodego słoniątka, radośnie wędrującego pośród pobliskich śledzibie zagajników.
jednak tuż po południu, ku wstrętnemu zadowoleniu Królowej Śniegu, nieoczekiwanie zaczęło śnieżyć w kratkę ...brryyy
no cóż, naszą głupotą było cieszyć się przedwcześnie, wszakże wszyscy wiedzą, że jeden słoń wiosny nie czyni! ...eh, musimy czekać na lokalne bociany.
Alle sztuka (szczęścia oczywiście)!
OdpowiedzUsuńU nas też na krótko wróciła zima, ale to ostatnie jej podrygi :)) niezłe słoniki Wam rosną w tej Śledzibie :))
OdpowiedzUsuńNo t Pogórze rządzi :D Zero śniegu, lekki mrozik nocny i TYLE.
OdpowiedzUsuńWiosennie pozdrawiamy
Trąbę ma do góry i ślicznie się uśmiecha - będzie wiosna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A właśnie, z trąbą do góry - na szczęście, a kratka ze śniegu na kratce szachulcowej - cudna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńśnieżyło, jak widzę w kratkę i na kratkę;)ciekawe co przygnało słonia na śledzibiańską łąkę:)?na szczęście wiosna już się powoli rozpiera tu i tam:)
OdpowiedzUsuńWiosna już przynajmniej według kalendarza zawitała :)Ten dom ma ogromny potencjał :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńJakby się rozmnożyły wiosną to jednego "na szczęście" zaklepuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
hej. Zaglądam i kibicuję od pewnego czasu, a teraz u mnie coś "w temacie"- zajrzysz?
OdpowiedzUsuńHmm jeden słoń to chyba wiosny nie czyni ? :D
OdpowiedzUsuń