zawitał do nas gość. przyleciał z samej Afryki! obejrzał chatę, pospacerował po łące, zjadł obiad /nie całkiem wege :-(/, wyklekotał parę słów i ruszył w dalszą drogę.
pomachał nam na pożegnanie, to chyba mu się podobało.
p.s. świetliki są i u nas ;)
A u nas zniknęły... za to mamy burze na sto fajerek ;-)
OdpowiedzUsuńTeż byśmy chcieli u Was zagościć... póki co myślimy... planujemy ;)
Jedna afrykańska jaskółka wiosny nie czyni. Zresztą ludzie gadają że to z polskiej ziemi.
OdpowiedzUsuńTo nie gość z Afryki tylko wysłannik z Janic przyleciał z rewizytą ;)
OdpowiedzUsuńHi hi hi !!! A to ci ważna persona !!!
OdpowiedzUsuńduzo ich w tym roku, ale więcej slimaków :)
OdpowiedzUsuńPrzyleciał na zwiady- bada rynek nieruchomości i potencjał gospodarstwa. Prorokuję, że na przyszłą wiosnę będziecie mieli stałego lokatora. Może i Wam coś podrzuci :-)
OdpowiedzUsuńŚwietliki też są wszędobylskie i lubią zajrzeć tui tam :-)
OdpowiedzUsuń