lato żegnamy ze smutkiem: floksami, hortensjami,
malwami (nie nasze)...
za to nową porę roku witamy z radością!!!
a oto kilka dowodów, z pogórza
kaczawskiego, na zbliżającą się wiosnę:
1) na Ostrzycy (ex-wulkanie) zakwitła jabłonka
2) pod domem kwitnie żywokost, jak
widać budzą się też pszczoły
3) na podwórku królują mniszki i
nasze niezmordowane pierwiosnki (poza kadrem)
4) szykujemy się do zbioru truskawek
(i poziomek)
5) 31 stopni w cieniu zapowiada jeszcze
bardziej gorące, nadchodzące po wiośnie, lato
6) zbliża się równonoc – jak to na wiosnę ;)
7) w lesie nie ma grzybów :/
[g]
ps.wszystkie foto-dowody zrobione w ciągu kilku ostatnich, wrześniowych, dni
A że fasada remontowana, że toaleta jest to e-e..? ;)
OdpowiedzUsuńeee...fasada? to kosmetyka, napiszemy jak skończymy, może jesienią, teraz celebrujemy wiosnę ;-) ..toaleta to grubo powiedziane.
OdpowiedzUsuńPopieram MR w całej rozciągłości śledzibowego tematu... Ja się już napatrzyłem, ale pewnie inni podglądacze też by chętnie rzucili okiem.
OdpowiedzUsuńGrzybów i u nas brak. Ostatniej niedzieli przespacerowałem się z mikroelementem po lesie... rekonesans przyniósł zaskakujący ZEROWY efekt.
pozdrawiamy mikroelement, pozostałe też :-)
UsuńZdjęcie z jabłonką bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńmagia ostrzycy :)
Usuń